scrap z brzuszkiem

Nie jest to moja ulubiona forma, jednak jak na złość, scrapy wychodzą mi chyba lepiej niż kartki. 
Rzecz jasna, praca została stworzona na wyzwanie. I to nie jedno, a dwa. Sama z siebie, jeszcze jakoś nie czuję potrzeby tworzenia scrapów. Ani to komuś wręczyć, ani to jakoś wygodnie przechowywać. No ale jest. Drugie w moim dorobku. 
Na zdjęciu widnieję ja i mój brzuch sprzed niecałych 2 lat ... i kiedy to minęło?! Mała fasolka, która dawała o sobie znać w zasadzie tylko wtedy, kiedy miała czkawkę, teraz świetnie sobie radzi na swoich dwóch szybkich nóżkach i ma coraz większe opory przed kładzeniem się spać. Tytuł scrapa to w zasadzie przesłanie. Dla tych, które noszą w sobie swoje pierwsze dziecko. Celebruj chwile! Korzystaj z wolnego czasu. Pomyśl o sobie. Odpoczywaj, czytaj, spaceruj, rób wszystko to na co masz ochotę i kiedy masz na to ochotę. Na leniuchowanie w piżamie od rana do nocy. Na całodzienny pobyt poza domem. Na cokolwiek. Bo później wszystko będzie wymagało większej organizacji, albo będzie po prostu niemożliwie. Oczywiście, zależy to od tego jak "temperamentne" urodzi się dziecko, lub na jak dużą pomoc ze strony męża i rodziny możemy liczyć. Osobiście niekoniecznie wykorzystałam dany mi czas. Grzecznie i posłusznie chodziłam do pracy. Zostawiłam sobie tylko jeden miesiąc na spokojnie oczekiwanie na "start". Teraz chyba jednak trochę żałuję, bo przy ewentualnej drugiej ciąży nie będzie już okazji na leniuchowanie. Jest już przecież mały chłopczyk wymagający uwagi. Ale wiem też, że gdybym mogła cofnąć czas, to zrobiłabym tak samo. Taki charakter. Nie przetłumaczysz :)
Scrapa zgłosiłam już na ekspresowe wyzwanie wg mapki na scrapujących polkach. Zgłaszam też na moje pierwsze zagraniczne wyzwanie "White space" na Berry 71 Bleu.

Komentarze

  1. Beautiful page. Thank you for playing along with Berry71Bleu!

    OdpowiedzUsuń
  2. What a great memory to document! Thanks for joining us at Berry71Bleu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech...pięknie powiedziane!w pierwszej ciąży tez nie leniuchowalam,choc od 6m-ca byłam na zwolnieniu to...sprzatalam każdy zakatek mieszkania,robiłam kartki czasem po 12 godzin dziennie na wszystkie możliwe nadchodzące okazję,mając na uwadze to,ze gdy sie dzidzius urodzi może nie być na to czasu..i faktycznie..nie bylo przez długi czas..Teraz,kiedy mieszka we mnie drugi dzidzius marze o odrobinie lenistwa,o...2 godzinkach tylko dla siebie,bez "mamusiu,pomóż.." no i nie ukrywam,ze tą ciążę przechodze dużo gorzej..a moja dwulatka nie rozumie potrzeby swojej mamy,która po prostu MUSI sie na chwilę położyc;))) ale co zrobisz;)?
    Jeśli mogę więc - przyłączam sie do dedykacji pod Twoim slicznym scrapem (tu podobnie,jak przy pudelku: na co to komu i gdzie trzymać;)) i na koniec ciut przydlugiego komentarza bije brawa i chyle czoła (bez zbędnego słodzenia) przed taką dobrą robotą! Super,pozdrawiam(y) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie trochę żałuję, że wcześniej nie wpadłam po uszy w scrapowanie i kartkowanie. pewnie tak jak ty siedziałabym i dłubałabym w papierkach w czasie ciąży. życzę aby udało Ci się znaleźć choć tą jedną godzinkę dla siebie!może w czasie drzemki córeczki?! :)

      Usuń
  4. Jak pięknie ubrałaś ten moment, scrap jest prześliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Soo pretty! Thanks for playing with us at Berry71Bleu!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty