lift project part 6
Od jakiegoś czasu na blogu mamajudo pojawiają się interesujący goście, a wraz z nimi możliwość liftowania ich kartek. W
tym tygodniu w lift project zagościła Karola Witczak. Poczyniłam więc
na tą okazję kartkę. Nie mogłam przepuścić możliwości zliftowania pracy
jednego ze swoich scrapowych guru! Na udział w prowadzonych przez nią
warsztatach na razie nie mam co liczyć. Wizja spędzenia kilku ładnych
godzin w pociągu skutecznie mnie zniechęca. Aczkolwiek liczę na to, że
zawita niedługo chociażby do Warszawy.
Oto moja skromna interpretacja kartki Karoli
A tak prezentuje się kartka, którą z przyjemnością liftowałam wczorajszego wieczoru
W zamyśle miałam kartkę wielkanocną. Tyle, że jakoś nie mogłam dobrać odpowiednich papierów. Wyszła mi dość elegancka kartka, zupełnie nie mająca nic wspólnego z "wesołego Alleluja". A ja, jak już się zabieram za tworzenie, to muszę mieć cel swojej pracy. Zawsze musi być jakiś (chociaż) potencjalny obdarowany :) Nie umiem, a raczej nie lubię robić czegoś ot tak, dla samego tworzenia. Pewnie dlatego rzadko robię scrapy i pewnie dlatego też ciężko mi się zabrać za zrobienie albumu upamiętniającego pierwszy rok (a właściwie już dwa lata) życia mojego synka. No bo tak dla siebie ... to jakoś się nie chce ... A jako że marzec w naszej rodzinie to miesiąc imieninowego, dwudniowego maratonu, kartką obdaruję moich rodziców - Krystynę i Grzegorza.
W zamyśle miałam kartkę wielkanocną. Tyle, że jakoś nie mogłam dobrać odpowiednich papierów. Wyszła mi dość elegancka kartka, zupełnie nie mająca nic wspólnego z "wesołego Alleluja". A ja, jak już się zabieram za tworzenie, to muszę mieć cel swojej pracy. Zawsze musi być jakiś (chociaż) potencjalny obdarowany :) Nie umiem, a raczej nie lubię robić czegoś ot tak, dla samego tworzenia. Pewnie dlatego rzadko robię scrapy i pewnie dlatego też ciężko mi się zabrać za zrobienie albumu upamiętniającego pierwszy rok (a właściwie już dwa lata) życia mojego synka. No bo tak dla siebie ... to jakoś się nie chce ... A jako że marzec w naszej rodzinie to miesiąc imieninowego, dwudniowego maratonu, kartką obdaruję moich rodziców - Krystynę i Grzegorza.
Wszystkim Gewikom i Iśkom, życzę niniejszym wszystkiego najlepszego!
ps. nie żebym kogoś namawiała do ustawienia się w kolejkę, nie nie ... ale w art-piaskownicy rozdają takie mega przydaśki że szok!
ps. nie żebym kogoś namawiała do ustawienia się w kolejkę, nie nie ... ale w art-piaskownicy rozdają takie mega przydaśki że szok!
art-piaskownica |
Super karteczka :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńŚwietny lift. I ta kolekcja ILS chyba już nie do zdobycia
OdpowiedzUsuńFajny lift :O)
OdpowiedzUsuńŚwietna interpretacja:-)
OdpowiedzUsuńUdało Ci się! :) Fajowa. Bliska oryginałowi. A środek kwiata hipnotyzuje,mega! :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSkromna interpretacja? Jest piękna! Dziękuję za odwiedziny i zapisanie się na moje candy. Życzę powodzenia i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajne wykorzystanie tekturek i ciekawe zestawienie kolorów, zgrabna całość wyszła - jedynie te duże liście nie do końca mi tu grają, troche odwracają uwagę od tego rewelacyjnego kwiata na środku. I uwielbiam pozawijane sznureczki :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA NOTESOWE CANDY :) http://nieoceniampookladce.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam za miłe słowa odnośnie mojego pierwszego liftu! :)
OdpowiedzUsuń