LSC na żywo

I ja tam byłam, cięłam papier i kleiłam :) 
Co prawda bardzo nie lubię wstawać wcześnie rano, ale dla takich imprez zdecydowanie warto. 31 sierpnia nie zaczął się jakoś szczególnie wcześnie, ale trzygodzinna podróż autobusem od 7:30 nie zapowiadała udanego i pełnego energii dnia. Spodziewałam się więc totalnego załamania weny twórczej co najmniej na drugim panelu ... a tu proszę, niespodzianka :)
Pierwszy panel - Art-journal i wirtualne wskazówki Czekoczyny, która niestety nie mogła pojawić się osobiście. Z materiałów, które na mnie czekały wykleiłam takie oto cóś.
Ilość mediów na nim jest dość duża i papier uległ lekkiemu wygięciu, co też widać niestety na zdjęciu. Poza tym - I like it!
Kolejny panel - ATC pod patronatem Tusi, która jest zdania, że jeśli już ktoś zrobi choć jedno ATC - na nim nie poprzestanie. Ja chyba jestem wyjątkiem od reguły. Nie były to moje pierwsze ATC-iaki, no i na pewno nie robiłam ich z jakimś dużym przekonaniem. Z zaplanowanych trzech, zrobiłam dwa i nie powiedziałabym żebym była jakoś szczególnie z nich dumna.
Trzeci panel - Encza i kartkowanie, czyli to co lubię najbardziej.
Podczas ostatniego panelu poprowadzonego przez Novinkę, udało mi się wykleić coś zupełnie (dla mnie) nowego czyli Scrap TAG. Taki tag może być fajnym dodatkiem np. do prezentu.
Pomiędzy panelami był też oczywiście czas na zakupy i na słodkie obżarstwo w cukierni :) I bynajmniej nie przesadzam z tym "obżarstwem" - ScrapMan podziwiam twoje zdolności przyswajania słodkości :P 
Ominęły mnie jedynie prace porządkowe, czyli zbiorowe noszenie stołów i krzeseł do pobliskiej szkoły. I wcale jakoś szczególnie się z tego nie cieszę, bo podobno było przy tym całe mnóstwo zabawy. Wolałam jednak nie ryzykować, że autobus odjedzie beze mnie i tuż po ostatnim panelu zawinęłam się w kierunku centrum.
Nie byłoby tej imprezy gdyby nie wspólna praca wspominanych powyżej dziewczyn i Agnieszki Arnold, która właściwie skupiała to wszystko w jedno. I jeśli któraś z nich zajrzy w moje skromne progi - to ode mnie dla Was WIELKIE DZIĘKI! Za to, że Wam się chciało chcieć :) No i mam nadzieję - do zobaczenia za rok!

Komentarze

  1. jakie niesamowite prace! aż wzrok ciężko oderwać! każda ma w sobie coś cudownie inspirującego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie każda z zupełnie innej beczki i powiedziałabym nawet, że każda w innym stylu i niekoniecznie moim :) dlatego takie spotkania są świetne-można wnieść coś nowego w swoje prace-polecam Ci LLSC za rok! :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty